02.2022
ARTYKUŁ “BEZ POŚPIECHU”
AUTOR TEKSTU: ANNA APPS

Villa - Bez pośpiechu.

Zabieramy Was za miasto, blisko natury, na spacer do lasu. Tu żyje się inaczej niż w przepełnionej wieżowcami metropoloii.
Tu żyje się inaczej niż w przepełnionej wieżowcami metropolii. Czas płynie wolniej, słychać szum wiatru i śpiew ptaków.
Właśnie w takim otoczeniu powstał dom, którego styl doskonale współgra z filozofią slow-life.
Jest spokojny, przytulny, ponadczasowy i elegancki.
Dom, w którym dziś gościmy znajduje się pod Lesznem. To jeden z ostatnich projektów Magdaleny Gałach. Jego gospodarze cenią spokój, przyrodę i ciszę. Właśnie dlatego wybrali lokalizację blisko lasu, w okolicy gdzie na próżno szukać betonowych wieżowców. Za to spotkamy tu spacerowiczów z psami czy miłośników jazdy konnej. Wpływ harmonijnego otoczenia widać w projekcie wnętrz, które są stonowane, przepełnione barwami natury, klasyczne, ale absolutnie nie nudne.
– Inwestorzy uczestniczyli w całym procesie powstawania projektu, jednak po określeniu swoich potrzeb i upodobań, dali mi w większości wolną rękę – wspomina architekta. Gospodarze mają dorosłego już syna, dlatego nowy dom miał spełniać przede wszystkim ich marzenia. Na 230 metrach znajduje się salon, obszerna kuchnia z jadalnią, gabinet, trzy sypialnie, w tym masterbedroom z dużą garderobą i łazienką.

W krainie łagodności.

Wnętrza nie tylko oddają charakter otoczenia, ale także doskonale współgrają z elegancką bryłą domu. Paleta kolorystyczna użyta w tym projekcie to nie tylko biele i subtelne barwy ziemi tj. beże czy odcienie drewna. Znajdziemy tu lubiane przez domowników błękity, które dodają całości subtelności i lekkości. Klasyczny charakter przestrzeni podkreślony został znajdującą się w korytarzach kasetonową, drewnianą lamperią. Dodaje ona też wnętrzu przytulności, na czym bardzo zależało gospodarzom. Na piętrze podobny efekt osiągnięto dzięki niezabudowanym belkom stropowym, których naturalny odcień ociepla wnętrze.

DUŻE OKNA

sprawiają, że wnętrza, są widne. Zapraszają też zieleń do domu.

Ulubionym pomieszczeniem gospodarzy jest salon. To strefa sprzyjająca relaksowi. Wygodna narożna kanapa, miękki fotel, kominek i widok na las czynią to miejsce oazą spokoju. Jasne kolory, którym towarzyszy ciepły odcień drewna, różnorodne faktury tkanin oraz pieczołowicie dobrane ozdoby sprawiają, że pomieszczenie jest lekkie i eleganckie. Ciekawym zabiegiem zastosowanym tu przez Magdalenę Gałach jest lustrzana ściana. – Mimo że salon wydawał się duży, to większą jego część stanowi komunikacja. Waśnie dlatego za kanapą wstawiłam duże lustro, które optycznie powiększa część wypoczynkową – mówi projektantka. W salonie ważną rolę odgrywa także oświetlenie. Wieczorem pani domu zapala lampy stojące obok kanapy oraz tą stojącą na konsoli, a ich miękkie światło sprawia, że wnętrze wygląda magicznie

Między jadalnią i kuchnią.

O ile domownicy kochają salon, to połączona z jadalnią kuchnia jest ulubionym pomieszczeniem architektki. Utrzymana w podobnej stylistyce i kolorystyce co reszta domu jest kwintesencją elegancji. To właśnie drewniany, wykonany na zamówienie, jak większość mebli w tym domu, stół jest sercem jadalni. Wokół niego ustawiono tapicerowane krzesła, a nad nim zawisł prostu żyrandol. Tak piękna sceneria aż prosi się o wystawną kolację.
MAGDA GAŁACH / Duża, zaokrąglona wyspa robi wrażenie, daje możliwość obcowania z domownikami i przyjaciółmi, z kolei podświetlana witryna nadaje wnętrzu klimat. Do tego okrągły stół, który sprzyja konwersacjom i wspólnemu spożywaniu posiłków.

WIELKI BŁĘKIT

W sypialni gospodarzy zagościł ich ulubiony błękit.

W dużym wnętrzu znalazło się miejsce nie tylko na sporo łóżko, ale także kącik wypoczynkowy z dwoma wygodnymi fotelami i niskim stolikiem. Uwagę zwracają tapicerowane stoliki nocne, które doskonale harmonizują z łóżkiem. Zaprojektowanie tego pomieszczenia, tak aby było przytulne okazało się trudne. – Sypialnia o tak sporym metrażu wcale nie była łatwa do urządzenia – podkreśla architektka. Odpowiedni klimat uzyskała nie tylko dzięki miękkim tkaninom, dywanom i odpowiedniej wielkości meblom, ale także zdobiącej ściany sztukaterii.

Lustra prowadzą wzrok ku wannie.

Nie lada wyzwaniem okazała się również łazienka ze skosami i niskimi ściankami kolankowymi. Jednak Magdalena Gałach wybrnęła i z tego zadania po mistrzowsku. Zaproponowała obłożenie dwóch ścianek lustrami, a na ich tle stanęły szafki z umywalką i toaletką. To rozwiązanie w naturalny sposób prowadzi wzrok ku wolnostojącej wannie i półkolistemu oknu z widokiem na las.

Od momentu zgłoszenia się inwestorów do zrealizowania projektu minęły niecałe dwa lata. Brak presji czasowej zaowocował powstaniem wnętrza niebanalnego, eleganckiego i ponadczasowego. Nie od dziś wiadomo, że prawdziwe piękno nie znosi pośpiechu.