Joanna lubi odpoczywać w ciemnym pomieszczeniu, co sprawiło, że Magda stanęła przed wyzwaniem: “Jak stworzyć płynne przejście z jasnej części apartamentu do sypialni, która miała być ciemniejsza?”. – Ściany, tak jak wszędzie, utrzymałam w śmietankowej bieli, ale trzymetrowa wysokość pokoju pozwoliła na pomalowanie sufitu na szaro – opowiada projektantka. Łóżko i ściana za nim tworzą wieloelementową kompozycję, na którą składają się tapicerowany zagłówek, wysoki do sufitu pluszowy panel, flankujące go dwa brązowe lustra oraz gzyms obejmujący całość od góry. Na łóżku taca z rodzinną zastawą, pięknie spatynowaną.
Joanna prosiła, aby tak rozplanować wnętrza, by możliwe było zachowanie gabinetu – dlatego kuchnia połączona jest z salonem. Ma tu wygodnie, zaprojektowane przez Magdę Gałach biurko z zaoblonymi rogami i złotymi dystansami między podłogą a podstawą oraz między podstawą a blatem. Na ścianie kolaż prac, m.in. “Bogowie Olimpu”, fotelik retro w nowej tkaninie z Florencji.